Nieoficjalnie: cyberatak na Polską Agencję Prasową

O godzinie 14.00 z Polskiej Agencji Prasowej wypłynęła depesza o rzekomej, częściowej mobilizacji w Polsce. Żołnierze mieliby zostać skierowani na Ukrainę. Od tej wiadomości odcina się sama PAP, a premier, minister cyfryzacji oraz Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego mówią o najbardziej prawdopobnej przyczynie, czyli cyberataku ze strony rosyjskiej.


„Premier RP Donald Tusk: 1 lipca 2024 zacznie się w Polsce częściowa mobilizacja” – tak brzmiała rzekoma depesza PAP. Kilkanaście minut później informacja pojawiła się w serwisie ponownie. „Te zdania nie są prawdziwe. Polska Agencja Prasowa wyjaśnia okoliczności powstania depeszy” – wyjaśniono w kolejnym komunikacie agencji.

„Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z cyberatakiem, który został skierowany ze strony rosyjskiej” – skomentował minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. W związku z zaistniałym atakiem działania podjęła także Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Przypominamy, że w Polsce decyzje o mobilizacji wojskowej podejmuje Prezydent RP zgodnie z art. 136 Konstytucji. Ta wiadomość to kolejny dowód na to, jak silna jest obecnie dezinformacja w mediach oraz wrogie działania w związku z sytuacją za naszą wschodnią granicą. Warto rozważnie konsumować informacje przekazywane w mediach, – jak widać – nawet w sytuacji, gdy ich autorem jest tak szanowana instytucja jak PAP.