Cyberbezpieczeństwo w branży automotive

Wraz z postępującą informatyzacją i automatyzacją wielu procesów na znaczeniu zyskują kwestie związane z cyberbezpieczeństwem. Większa ilość urządzeń podłączonych do sieci, to większe ryzyko ewentualnego ataku hakerskiego. Tego typu zagrożenia nie są obce branży automotive. O tym jak dbać o bezpieczeństwo pojazdów wyposażonych w zaawansowane systemy IT i komputery pokładowe dysponujące dostępem do sieci opowiada nasz ekspert Krzysztof Kożuchowski z firmy Actia Automotive.

Dyrektywy R155 i R156 i nowe obowiązki dla producentów pojazdów

Warto zaznaczyć, iż od lipca 2022 roku, zgodnie z decyzją Światowego Forum na rzecz Harmonizacji Przepisów dotyczących Pojazdów Europejskiej Komisji Gospodarczej Organizacji Narodów Zjednoczonych (UNECE) sukcesywnie wprowadzane są w życie dwie dyrektywy – R155 Cyber Security and Cyber Security Management System (CSMS) oraz R156 Software Update and Software Update Management System (SUMS). Nakładają one obowiązki w zakresie homologacji wszystkich, produkowanych pojazdów. To forma wywierania nacisku na producentów pojazdów w celu przeciwdziałania zagrożeniom w obszarze cyberbezpieczeństwa oraz stworzenie spójnych standardów w tej branży. Datą graniczną wdrożenia przepisów jest lipiec 2026 roku, kiedy to regulacje wynikające ze wspomnianych dyrektyw będą obowiązywać także producentów pojazdów specjalnego przeznaczenia lub produkowanych w małych seriach.

W praktyce, przepisy sprowadzają się do tego, że przemysł motoryzacyjny, w każdym z 64 krajów należących do UNECE, obowiązują te same wytyczne dotyczące cyberbezpieczeństwa. Wymogi te dotyczą m.in. stosowanych w pojazdach zabezpieczeń oprogramowania i systemów w samochodach, ochrony danych osobowych oraz zarządzania incydentami związanymi z cyberbezpieczeństwem.

Ograniczenie dostępu kluczem do większego bezpieczeństwa

Pierwszym krokiem na drodze do zapewnienia większego bezpieczeństwa pojazdów jest zadbanie o to, aby dostęp do urządzeń pokładowych pojazdów był ograniczony – mówi Krzysztof Kożuchowski.
Warto upewnić się, że dostęp do urządzeń posiadają tylko wyznaczone osoby, a wszelkiego rodzaju zapytania blokowane są kluczami dostępowymi. Zabezpieczyć można, a nawet należy także kolejne poziomu dostępów, które dają nam więcej uprawnień. Ilość tych poziomów może być bardzo różna i zależy ona od decyzji konstruktorów i tego, na ile chcą się oni zabezpieczyć – dodaje.

Jak tłumaczy ekspert Actia Automotive, należy także zadbać o to, aby żadna, niepożądana osoba z zewnątrz nie mogła wgrać do systemu niepożądanego oprogramowania. Zazwyczaj cały proces odbywa się z pomocą kluczy szyfrujących. Jeśli dany klucz nie zgadza się, wówczas konkretna aplikacja nie może zostać wgrana do urządzenia.

Wszystkie aplikacje powinny być podpisane certyfikatami. Aplikacje niskopoziomowe dla danego komputera powinny uniemożliwić uruchomienie aplikacji, która nie jest podpisana odpowiednim certyfikatem – wyjaśnia Krzysztof Kożuchowski.

Konsekwencje nieautoryzowanego dostępu w przypadku autobusów z dostępem do sieci

Skutki braku dostosowania się do nowych przepisów, ale także lekceważące podejście do kwestii cyberbezpieczeństwa w świecie automotive może przynieść fatalne konsekwencje. Bramki telematyczne to nieustannie rozwijane rozwiązania stosowane w branży automotive, które łączą funkcjonalności z pogranicza automatyki, informatyki oraz telekomunikacji. Pozwalają na przesył danych między autobusem, a serwerem, który zbiera dane w celu analizy pracy pojazdów. Dostęp do bramy telematycznej może zatem stać się celem hakerów. W przypadku, gdy jest ona odpowiednio zabezpieczona, jest w stanie zablokować niepożądane prośby, próby wgrania nieautoryzowanego oprogramowania.

Nieautoryzowany dostęp do komputerów, w najgorszym przypadku, może umożliwić cyberprzestępcom sterowanie sygnałami elektrycznymi takimi jak oświetlenie, ale również umożliwić im włączenie funkcji smarowania w silniku czy wymuszenie rozruchu silnika. To zaś może doprowadzić do przelewania oleju i stać się przyczyną pożaru. W przypadku pojazdów elektrycznych nieautoryzowany dostęp może umożliwić przejęcie kontroli nad BMS (Battery Management System), czyli systemem sterowania baterią.

W świecie przemysłowym chcemy coraz bardziej zarządzać procesami zdalnie, to zaś wymaga dostępu do sieci. Taki model zwiększa ryzyko, że ktoś niepożądany może dostać się do naszego systemu. Adekwatne środki bezpieczeństwa i solidne podejście do kwestii cyberbezpieczeństwa systemów mogą uchronić nas przed przykrymi konsekwencjami nieautoryzowanych dostępów.

Dodaj komentarz