Według naszych badań przeprowadzonych w lutym 2021 roku na grupie naszych klientów, aż 77% z nich zadeklarowało, że wie jak wygląda bezpieczna strona internetowa. Zapraszamy do zapoznania się ze szczegółowymi wynikami raportu, które obrazują naszą wiedzę na temat bezpiecznego zachowania w sieci.
Ankietowani, którzy uznali, że wiedzą jak wygląda bezpieczna strona w większości potrafili prawidłowo wybrać sposób jej weryfikacji. Warto jednak zwrócić uwagę na niecałe 3% ankietowanych, którzy wybrali żółtą gwiazdkę. Symbol znany choćby z poczty Gmail czy paska przeglądarki spowodował w tym wypadku błędne skojarzenie, które w tym wypadku może oznaczać wejście na niebezpieczną stronę wystawioną przez cyberprzestępców.
W jaki sposób zatem sprawdzimy czy strona jest bezpieczna? Pierwszym elementem, na który powinniśmy zwrócić uwagę, jest zweryfikowanie certyfikatu SSL. To gwarancja bezpieczeństwa używana w dzisiejszych czasach przez każdy istotny podmiot funkcjonujący w internecie, dlatego jeśli strona go nie posiada, to wejście na nią wiąże się z dużym zagrożeniem.
Pierwszą informacją, którą widzimy, jest symbol stanu bezpieczeństwa, który znajduje się na lewo od adresu internetowego. Informuje nas o tym, na ile bezpieczne jest wchodzenie na daną stronę i korzystanie z niej. Weryfikacja symbolu jest bardzo szybką metodą, do której wystarczy nam tylko świadomość i dobry nawyk.
Możemy pójść o krok dalej i sprawdzić szczegóły certyfikatu poprzez kliknięcie kłódki widocznej w pasku przeglądarki. Przeglądarka informuje nas wtedy o tym, że połączenie jest bezpieczne, a strona jest wyposażona w ważny certyfikat.
Oprócz symbolu kłódki o certyfikacie możemy dowiedzieć się z adresu URL. Adres który rozpoczyna się od https (Hypertext Transfer Protocol Secure) informuje nas o tym, że strona jest szyfrowana i bezpieczna [w przeciwieństwie do podstawowego protokołu http (Hypertext Transfer Protocol)].
Kolejnym elementem jest przyglądanie się linkom i prawidłowe korzystanie z nich. Na co warto zwrócić uwagę w tym przypadku?
Jeśli link zawiera błędy w nazwie to możemy podejrzewać, że coś z nim jest nie tak. Przykładowo jeśli w nazwie linku widzimy tzw. literówki np. gogle.pl, gooogle.pl można być pewnym, że otwarcie takiej strony będzie wiązało się z cyberatakiem.
Coraz częściej jednak nie widzimy od razu adresu strony tylko przycisk, który nas na nią przekieruje. Guzik jest narzędziem marketingowym, ale również ułatwia komunikację i poruszanie się użytkownikom, dlatego jest chętnie wykorzystywany w wielu miejscach m.in. przy logowaniu, pobieraniu plików czy w newsletterach. Niestety, cyberprzestępcy równie chętnie korzystają z takiego rozwiązania i przekierowują nas w inne miejsce. Aby tego uniknąć możemy w łatwy sposób mu się przyjrzeć poprzez najechanie kursorem na przycisk. Wyświetli nam się adres, który możemy zweryfikować.
Aby upewnić się czy strona jest bezpieczna można użyć darmowych narzędzi do skanowania adresów np.
– Bezpieczne przeglądanie-stan witryn
https://transparencyreport.google.com/safe-browsing/search
Norton Safe Web
https://safeweb.norton.com/
Oprócz sprawdzenia linku możemy dodatkowo sprawdzić wiarygodność firmy, która nam go przesyła. Najłatwiejszym sposobem będzie sprawdzenie firmy przez wyszukiwarkę – firma wyglądająca wiarygodnie będzie dysponowała swoją historią w sieci, danymi kontaktowymi, fizycznie podaną siedzibą firmy. Możemy przy okazji zweryfikować czy w naszym linku/ wiadomości jest podana poprawna nazwa firmy.
Najprostszym rekomendowanym rozwiązaniem, które pozwoli nam na uniknięcie problemu wejścia na fałszywy adres i zapewni bezpieczeństwo, jest ręczne wpisywanie adresu strony, na którą chcemy się dostać. Szczególnie ważne jest, aby wejścia na strony banków i innych instytucji, które wiążą się z dużym ryzykiem i stratą, odbywały się właśnie w taki sposób.
Najnowsze komentarze